Aktualna wartość warszawskich gruntów komunalnych szacowana jest na ponad 83 miliardy złotych – poinformował dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami na wczorajszej Komisji Inwentaryzacyjnej Rady Warszawy.
Informacje na temat konkretnych gruntów w dzielnicach i ich księgową wartość znaleźć można w BIP. Dane opracowywane są jednak na podstawie starych wskaźników, więc prawdziwa ich wartość jest wyższa niż szacunki ratusza.
– W 2005 r. podjęta została próba przewalutowania, co jednak okazało się niekorzystne – tłumaczył dyrektor Bajko.
Wielkość gruntów komunalnych wzrosła o 20 mln mkw. Wpływa na to m.in. odzyskiwanie gruntów dotychczas dzierżawionych spółkom komunalnym.
Dyrektor Bajko zapowiedział złożenie do wojewody 700 wniosków o skomunalizowanie gruntów, ale nie przypuszcza, aby udało się zająć w szybkim tempie wszystkie nieruchomości. Określenie wartości i powierzchni gruntów komunalnych jest kłopotliwym zadaniem. Na wartość gruntu wpływa bowiem każda inwestycja. Po jej zakończeniu podliczane są koszty, a w nich np. odszkodowania dla właścicieli gruntów.
Jednym z kłopotliwych przykładów jest koryto Wisły. Gdy tor rzeki się zmienia, należy złożyć wniosek do wojewody, aby odsłonięte grunty objąć tytułem gruntów komunalnych. Natomiast tereny na których znajdzie się woda płynąca, przekazać należy w posiadanie Skarbu Państwa.
Kolejny problem, jaki powstaje przy komunalizowaniu gruntów, to ciągła przepychanka między przedsiębiorstwami, a Biurem Gospodarki Nieruchomościami. Jak tłumaczył dyrektor Bajko, niegdyś przedsiębiorstwa komunalne otrzymywały grunty należące do Skarbu Państwa, a teraz ciężko ustalić ich aktualny stan prawny. Poprzez odwoływania się przedsiębiorstw do wojewody, wstrzymane są komunalizacje gruntów.
Radni zapewnili, że chcą pomóc dyrektorowi BGN w komunalizowaniu gruntów – Gdybyśmy jako komisja byli potrzebni gdzieś na miejscu, to jesteśmy gotowi – zapewniał przewodniczący Jarosław Krajewski. Zaproponował też możliwość zapraszania na komisję właścicieli gruntów, o które toczy się spór.