Policjanci ze stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową od jakiegoś czasu rozpracowywali grupę przestępczą kradnącą pojazdy z terenu Pragi-Północ oraz Pragi-Południe. Sprawcy z reguły włamywali się na teren posesji, skąd zabierali pozostawione auta.
Z informacji policjantów wynikało, że grupa prawdopodobnie otrzymała zlecenie kradzieży range rovera. Wszystko wskazywało na to, że pojazd skradziony kilka godzin wcześniej z posesji na terenie Wawra prawdopodobnie został ukryty w „dziupli”. Funkcjonariusze udali się do miejscowości w powiecie piaseczyńskim, gdzie – jak wynikało z ich wcześniejszych ustaleń – znajduje się miejsce, w którym demontowane są samochody. Tam w jednym z budynków policjanci znaleźli skradzionego range rovera. W ich ręce trafił 33-letni Łukasz B., który nie potrafił wytłumaczyć, w jaki sposób pojazd znalazł się na jego posesji.
W tym samym czasie policjanci „samochodówki” wspierani przez wydział realizacyjny weszli do mieszkań mężczyzn mogących mieć związek z tą kradzieżą. 39-letni Daniel T., 38-letni Tomasz K., oraz 29-letni Adrian K. trafili do policyjnego aresztu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że tego wieczoru sprawcy pokonali zabezpieczenia w bramie prowadzącej na posesję, a następnie odjechali wartym 350 tys. złotych range roverem. Potem pojazd został ukryty w samochodowej „dziupli”. Prawdopodobnie nie była to pierwsza kradzież luksusowego samochodu. dokonana przez tę grupę w ostatnim czasie.
Po zebraniu materiału dowodowego w tej sprawie mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury na terenie Pragi-Południe, gdzie usłyszeli zarzuty. Daniel T. oraz Tomasz K. są podejrzani o kradzież z włamaniem samochodu znacznej wartości. Łukasz B. odpowie za paserstwo mienia znacznych rozmiarów. Wszyscy trzej zostali tymczasowo aresztowani przez sąd. Adrian K usłyszał zarzut za paserstwo forda mondeo, którego sprawą kradzieży również zajmują się policjanci.