Oświadczenie w sprawie wprowadzenia opłat za wjazd do centrum wydał Instytut Rozwoju Warszawy, prowadzony przez byłego wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza. Jak twierdzą działacze instytutu, wprowadzenie opłat może być krokiem w dobrym kierunku, jednak trzeba najpierw spełnić kilka wymogów.
„Przede wszystkim należy w dalszym ciągu rozwijać i ulepszać transport publiczny w Warszawie (np. budowa metra, rozwój Szybkiej Kolei Miejskiej), a także zbudować obwodnicowy układ drogowy, którego stopień zaawansowania można obecnie ocenić na ok. 60 proc. Ograniczanie wjazdu samochodów do centrum powinno się odbywać ewolucyjnie, co z sukcesem jest wprowadzane przez władze miasta od 11 lat. Przykładami są takie działania jak choćby zawężenie ul. Świętokrzyskiej, wyłączenie z ruchu Traktu Królewskiego, dodatkowe przejścia dla pieszych, budowa parkingów P+R. W wyniku tych działań pomimo zwiększonej liczby samochodów wjeżdżających do Warszawy, liczba samochodów wjeżdżających do centrum zmniejszyła się o 10 proc” – czytamy w oświadczeniu.
IRW postuluje również, by tabor autobusowy kursujący na trasach prowadzących przez płatną strefę wymienić na w pełni elektryczny. – Miasto nie może wymagać spełnienia wyśrubowanych norm od kierowców, same go nie przestrzegając – tłumaczy Jacek Wojciechowicz.
„Warto też pamiętać, że powietrze w Śródmieściu zanieczyszczają nie tylko samochody, które tam wjeżdżają, ale również pojazdy należące do mieszkańców tej strefy” – czytamy w oświadczeniu. Instytut Rozwoju Warszawy postuluje, by powstała polityka dopłat do wymiany starych samochodów na pojazdy elektryczne. Dzięki temu efekt działania płatnego wjazdu do Śródmieścia mógłby zostać zwielokrotniony.