Interpelację w sprawie luźno biegających psów na terenie Centrum Promocji Kultury przy ul. Podskarbińskiej złożył radny Pragi-Południe Marek Borkowski.
„Administracja CPK umieściła na terenie zielonym tabliczki skierowane do właścicieli psów, jakim regułom podlega ich wyprowadzaniu na tym terenie. Niestety notorycznie nie są one przestrzegane, a psy wszelkiej maści i wielkości biegają bez kagańców i smycz, kąpią się w basenie mogąc przenosić różne zarazki” – napisał radny.
Jak dodał, w ciągu kilku dni doszło do nieprzyjemnych zdarzeń. Trzykrotnie duże psy zaatakowały mniejsze, nawet te prowadzone na smyczy. „Skończyło się na drobnych zadrapaniach, a raz duży pies zaatakował człowieka. Jak mnie informują okoliczni mieszkańcy, poszkodowani zwracający uwagę spotykają się ze stekiem wyzwisk, a nawet próbą szczucia” – dodał radny.
Urząd dzielnicy przyznaje, że problem występuje.
„Osoby zatrudnione w godzinach popołudniowych i nocnych (od godz. 16 do 7 dnia następnego oraz w soboty, niedziele i święta) są zatrudnione na stanowisku dozorcy. (…) W zakresie ich obowiązków nie leży zwracanie uwagi osobom, które przebywają na ogrodzie i nie stosują się do przepisów ogólnie obowiązujących m.in. zasad prowadzania zwierząt w miejscach publicznych” – odpisał wiceburmistrz Adam Cieciura.
Jak dodał, nie oznacza to jednak, że pracownicy CPK nie reagują na przypadki łamania zasad. „Reagują na tyle, na ile są w stanie zauważyć, zaobserwować takie zachowanie. Niestety, w wielu przypadkach, przy próbach zwracania uwagi osobom nie stosującym się do przepisów pracownicy ci spotykają się z agresją słowną i ubliżaniem. Powiadamianie odpowiednich służb porządkowych także nie odnosiło i nie odnosi skutku. Zazwyczaj patrole przyjeżdżają zbyt późno albo wcale” – tłumaczy wiceburmistrz.