W urzędzie miasta od 1 stycznia panie będą miały możliwość stosowania żeńskich form nazw stanowisk pracowniczych. Nadal jednak króluje forma bezosobowa.
Od 1 stycznia w urzędzie pojawią się panie prezydentki, inspektorki, naczelniczki, burmistrzynie czy dyrektorki. Będą mogły posługiwać się żeńskimi formami nazw stanowisk w komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej, w tym na stronach internetowych i komunikatach prasowych, w stopkach wysyłanych e-maili, nagłówkach pism urzędowych, wizytówkach czy tabliczkach przydrzwiowych.
Jednak ich stanowiska oficjalnie nadal będą nazywać się „po męsku”. Jak tłumaczą urzędnicy, nazwy stanowisk pracowników administracji samorządowej określone zostały rozporządzeniem Rady Ministrów z 15 maja 2018 r. Dlatego w większości dokumentów kadrowych, a także w dokumentach o charakterze formalnym, takich jak decyzje administracyjne i inne dokumenty, których forma została określona przepisami prawa, będzie musiała być stosowana forma męska.
Jak komentują złośliwi radni, ratusz nie dostrzega największej grupy urzędników, czyli tych używających rodzaju nijakiego. „Zaświadcza się”, „potwierdza się” czy „ustala się” to nadal najczęstsze zwroty w urzędowych dokumentach.